Tematem dzisiejszego wpisu będzie tusz do rzęs - MAYBELLINE The Colossal Go Extreme Leather Black
Kupiłam go ostatnio w promocji za ok 19zł.
Wcześniej używałam Colossal Volum Express, ale ostatnio chciałam spróbować czegoś nowego.

ZALETY
*Tusz nadaje głęboką objętość naszym rzęsom i ciemny kolor,
który każda z nas chce właśnie uzyska.
*Mascara ma gęstą konsystencje, dlatego dobrze rozprowadza się ją na rzęsach.
* Zwiększa i wydłuża rzęsy.
*Plusem jest także to, że łatwo się nią malować, nie ma żadnych problemów z nałożeniem.
WADY
Niestety poza swoimi dużymi plusami mascara posiada także kilka minusów, a mianowicie:
* Skleja rzęsy co mi osobiście się bardzo nie podoba, gdyż nie lubię wyglądać jak jakaś tapeciara, plastik itp a mam wrażenie, że właśnie posklejane rzęsy często są podpinane pod takie osoby.
*Bardzo długo wysycha, a ja jestem niestety osobą bardzo niecierpliwą.
* Bardzo trudno zmyć ten tusz. Niestety nie radzą sobie z nim płyny micelarne.
Mnie to bardzo zniechęciło, gdyż komu się chce siedzieć 10 min i zmywać makijaż, każda z nas chce to zrobić jak najszybciej, a tu taki psikus zafundowało nam Maybelline.
* I teraz największy minus- Tusz nie trzyma się długo na rzęsach, po jakiś 5h zaczyna się obsypywać, wyglądam wtedy jak bym dopiero wstała z niezmytym dzień wcześniej makijażem. Fujki
*Myślę, ze jego cena też jest minusem, oczywiście nie chodzi mi o cenę z promocji, ale tą regularną.
37zł jak na posklejane rzęsy to troszkę za dużo.
Zdjęcie przed nałożeniem mascary i po. Jak sami widzicie jakiś spektakularnych zmian tutaj nie widać.
MOJA OPINIA
Myślę, że jest to dobry tusz, choć sprawia dużo problemów. Jednak, ja osobiście więcej go nie kupię.
Zostanę przy swoim ulubieńcu, o którym niebawem napiszę opinię ;)
Tusz miał więcej wad niż zalet, dlatego uważam, że jest to słaby kosmetyk z serii Maybelline.

.jpg)


