sobota, 9 maja 2015

MAYBELLINE The Colossal Go Extreme- Leather Black Opinia o tuszu do rzęs






  Tematem dzisiejszego wpisu będzie tusz do rzęs - MAYBELLINE The Colossal Go Extreme Leather Black

Kupiłam go ostatnio w promocji za ok 19zł.

  Wcześniej używałam Colossal Volum Express, ale ostatnio chciałam spróbować czegoś nowego.







                               ZALETY
 *Tusz nadaje głęboką objętość naszym rzęsom i ciemny kolor,
który każda z nas chce właśnie uzyska.

*Mascara ma gęstą konsystencje, dlatego dobrze rozprowadza się ją na rzęsach.

*  Zwiększa i wydłuża rzęsy.

*Plusem jest także to, że łatwo się nią malować, nie ma żadnych problemów z nałożeniem.
                                       


                                WADY
  Niestety poza swoimi dużymi plusami mascara posiada także kilka minusów, a mianowicie:

* Skleja rzęsy co mi osobiście się bardzo nie podoba, gdyż nie lubię wyglądać jak jakaś tapeciara, plastik itp a mam wrażenie, że właśnie posklejane rzęsy często są podpinane pod takie osoby.

*Bardzo długo wysycha, a ja jestem niestety osobą bardzo niecierpliwą.

* Bardzo trudno zmyć ten tusz. Niestety nie radzą sobie z nim płyny micelarne.
Mnie to bardzo zniechęciło, gdyż komu się chce siedzieć 10 min i zmywać makijaż, każda z nas chce to zrobić jak najszybciej, a tu taki psikus zafundowało nam Maybelline.

* I teraz największy minus- Tusz nie trzyma się długo na rzęsach, po jakiś 5h zaczyna się obsypywać, wyglądam wtedy jak bym dopiero wstała z niezmytym dzień wcześniej makijażem. Fujki

*Myślę, ze jego cena też jest minusem, oczywiście nie chodzi mi o cenę z promocji, ale tą regularną.
37zł jak na posklejane rzęsy to troszkę za dużo.


Zdjęcie przed nałożeniem mascary i po. Jak sami widzicie jakiś spektakularnych zmian tutaj nie widać.

MOJA OPINIA
Myślę, że jest to dobry tusz, choć sprawia dużo problemów. Jednak, ja osobiście więcej go nie kupię.
Zostanę przy swoim ulubieńcu, o którym niebawem napiszę opinię ;) 
Tusz miał więcej wad niż zalet, dlatego uważam, że jest to słaby kosmetyk z serii Maybelline.
 

piątek, 1 maja 2015

Paski Crest Whitestrips Supreme, Biała perła, a może pasta wybielająca? - Jak uzyskać białe zęby?


  Witajcie, pewnie każda z Was marzy o hollywoodzkim uśmiechu. Piękne, śnieżno-białe zęby zachwycają każdego.

Tylko jak uzyskać taki efekt?
Ja wiele miesięcy szukałam skutecznego sposobu.
   

  Na początku próbowałam pastą wybielającą, plusem takiego wybielania jest to, że praktycznie nie robisz nic nowego, bo przecież zęby myjemy codziennie.
 Pasta wybielająca nie daje rady, może po szczotkowaniu widać nieco bielsze zęby, ale to tylko chwilowe.


 Później spróbowałam Białej perły- nakłoniły mnie do tego liczne, pozytywne opinie. Była ona całkiem droga, kosztowała 90zł. 

  Żałowałam, że wydałam tyle pieniędzy praktycznie na nic. Nie widziałam żadnej różnicy, choć stosowałam systematycznie.

  Poza tym nakładki były bardzo niewygodne. I ukazała się później nadwrażliwość zębów. Jednym słowem- nie polecam 









I w końcu przechodzimy do najlepszej metody, przynajmniej dla mnie ;)
Paski Crest Whitestrips Supreme. 
Kupuję je na allegro- 14 pasków ok 50zł 
Nie dość, że są tańsze od Białej perły- to działają 1000 razy lepiej. 
Tak wygląda saszetka.





  W środku znajdują się dwa paski na górny i dolny łuk zębów. Paski ogólnie są wygodne, choć czasami potrafią spadać, ale to rzadkość ;) Jednak taki minus przy takim efekcie jest naprawdę niczym.

  Ja paski stosuję przez 7 dni. Każdego dnia jedna saszetka. Paki trzymam 30 min, choć zdarzyło się też krócej, jako że mam bardzo wrażliwe zęby to raz zdarzyło się, że bardziej mnie zabolał ząb i zdjęłam, ale następnego dnia już normalnie bez problemów. 

  Ważne jest, aby przed samym wybielaniem i po- nie myć zębów, bo później mogą boleć. Także pamiętajcie o tym ;)

  Różnicę w barwie zębów widać już po dwóch użyciach! 
Długo się zastanawiałam czy wstawić zdjęcie przed i po, ale w sumie wtedy może uwierzycie.

Zresztą same oceńcie jaki był efekt po paskach Crest Whitestrips Supreme ;)



Polecam paski wszystkim fankom śnieżno-białego uśmiechu ;)